Uwielbiam Katarzynę Herman, to świetna aktorka, szczególnie w reżyserskich rękach Agnieszki Holland i w teatrze. Odkąd jednak uparcie i do tego przy udziale całej swojej rodziny zaczęła nas przekonywać do glutaminianu sodu i innych tego typu pyszności, zastanawiam się co z robić z tą moją sympatią, kiedy już nie będę w stanie oddzielić wizerunku Pani Katarzyny od gołąbków bez zawijania.
Jedno wiem na pewno - barszczu z torebki w Wigilię jeść nie będę! Choćby miało to doprowadzić rodzinę aktorki do bankructwa. Barszcz to w ogóle rzecz poważna i niebagatelna. Każdy lubi odrobinę inny - jedni słodszy, inni bardzo kwaśny, jeszcze inni pikantny, czysty, zabielany, z jajkiem, z ziemniakami, z fasolą, uszkami, krokietem. Jednym słowem - barszczem Polska stoi.
I dziś będzie mój apel - zróbcie na Święta taki prawdziwy, aromatyczny, długo gotowany, bursztynowy barszcz. Nie wiem, czy wiecie, ale oprócz dostarczania walorów smakowych buraki również zbawiennie wpływają na nasze zdrowie, szczególnie w zimie, ponieważ leczą obolałe gardło i pomagają przy przeziębieniach. Jak tytuł poniższego artykułu głosi - buraki skarbnicą witamin!
http://mamzdrowie.pl/buraki-skarbnica-witamin/
Ale jak przygotować tę najsłynniejszą wigilijną potrawę? Wbrew powszechnym przekonaniom, wcale nie jest to takie trudne. Czasochłonne, owszem, ale bardzo proste.
Oto przepis na wigilijny barszcz. Jedyne czego potrzebujemy to:- długo gotowany wywar na warzywach i przyprawach, ważne żeby dodać czosnek! (to w wersja wigilijna, zupełnie postna, jeśli chcemy bardziej konkretny barszcz, dodajemy do wywaru oczywiście jakiś pyszny boczek lub inne mięso według uznania)
- osobno wygotowany wywar z buraków, najlepiej pokrojonych na grube plastry
- zakwas barszczowy z butelki
Kiedy już oba wszystkie wywary porządnie się wygotują odcedzamy je i łączymy je ze sobą i dodajemy zakwas barszczowy. Teraz gotujemy już tylko chwilkę, żeby nie zmętniał. Doprawiam pieprzem. I tyle. Proste!
Drobne-dobre rady:
- jeśli chcemy żeby barszcz był bardziej konkretny lub nie zupełnie przejrzysty, możemy zetrzeć do niego kilka wygotowanych wcześniej w wywarze buraków (ja jednak osobiście lubię ten idealnie przejrzysty)
- zakwas barszczowy to bardzo ważna sprawa, jeśli nie mamy sprawdzonego miejsce, gdzie można go kupić (ja zawsze polecam Kleparz, szukajcie tam u pań które same go robią w domu albo pytajcie w małych warzywniakach), sprawdzajmy przynajmniej dobrze skład na butelce, nie powinien zawierać żadnych chemicznie brzmiących substancji
- jeśli ktoś lubi barszcz bardzo kwaśny, można go jeszcze po ugotowaniu dokwasić cytryną lub odrobiną octu, jednak sam zakwas powinien raczej wystarczyć
- ta wersja to taka najbardziej podstawowa klasyka, można jeszcze oczywiście dodawać grzyby, śliwki, itp.
Zakwas można też ukisić samemu, ale to już wyższa szkoła jazdy dla bardziej zaawansowancyh no i trzeba pomyśleć o tym chwilę przed Wigilią. Ale spokojnie, nauczymy się i tego. ;)
Życzę więc wszystkim pysznych Świąt bez glutaminianu sodu!
polecam horoskop na 2011 roku!
OdpowiedzUsuńSprawdź czy dopisze ci zdrowie, awansujesz, znajdziesz miłość
www.twoj-horoskop2011.blogspot.com